Dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. Dzisiaj odszedł od nas Janusz Nabrdalik. Janusz zmarł po klikumiesięcznej, ciężkiej chorobie. A jeszcze niedawno można było go spotkać uśmiechniętego w skałach...
Wspinacz skalny, himalaista - na swoim koncie miał wspinaczki w Tatrach, Dolomitach (jego najbardziej ulubionych górach), Alpach, górach Szkocji i w Anglii. Był na dwóch ekspedycjach w Himalajach - Ganesh II i na południowej ścianie Lhotse.
Ze wspinaniem był związany 40 lat - swoją pasję łączył z pracą. Markę firmy Lhotse zna z pewnością większość wspinaczy w Polsce. Trudno znaleźć kogoś, kto nie wspinał się w uprzężach, które Janusz produkował od końca lat 80. W ich projektowanie wkładał całe swoje doświadczenie górskie i pasję.
Zapytany o granicę wieku we wspinaniu, w wywiadzie opublikowanym w Brytanie w 1996 roku tak odpowiedział Darkowi Królowi:
Nie ma takiej. Ja nie zamierzam przestać się wspinać. Nie wyznaczam sobie jakichś celów sportowych, ale zawsze mam wiele do przewspinania i zawsze odnajduję w tym wiele radości...
zródło: wspinamie.pl
Dodaj komentarz